Akademia Magii im.Albusa Dumbledore

Tu znajdziecie podręczniki oraz dziennik.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2008-07-02 17:04:16

prof_Amanda_Witkowska

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-07-02
Posty: 34
Punktów :   

Klasa 2. Temat 12. Śmierciotula

ŚMIERCIOTULA

Śmierciotula jest na szczęście rzadko spotykanym stworzeniem, występującym jedynie w tropikalnym klimacie. Przypomina czarną pelerynę grubości około pół cala (jest grubsza, jeśli ostatnio zabiła i spożyła ofiarę), która w nocy sunie po ziemi.

Pierwsza wzmianka o śmierciotuli została zapisana przez czarodzieja Flaviusa Belby, który miał szczęście przeżyć atak tego złowrogiego stworze- nia w 1782 roku, kiedy spędzał wakacje w Papui-Nowej Gwinei.

Około pierwszej nad ranem, kiedy zaczął mnie morzyć sen, usłyszałem gdzieś w pobliżu cichy szelest. Mniemając, że to tylko odgłos liści na drzewie przed domem, przewróciłem się na drugi bok, plecami do okna, i zobaczyłem bezkształtny czarny cień przesuwający się pod drzwiami mojej sypialni. Leżałem bez ruchu, zastanawiając się, co może rzucać taki cień w pokoju oświetlonym jedynie blaskiem księżyca. Mój
bezruch musiał utwierdzić śmierciotulę w mniemaniu, że jej niedoszła ofiara pogrążona jest we śnie.
Ku memu przerażeniu cień zaczął wpełzać na łóżko i poczułem na sobie lekki ciężar. Stwór był bardzo
podobny do pomarszczonej czarnej peleryny, której
brzegi falowały lekko, gdy wczołgiwał się na łóżko.
Sparaliżowany ze strachu, poczułem na podbródku
jego obrzydliwy dotyk. Usiadłem.
To coś zaczęło mnie dusić, powoli pokrywając
moją twarz, osnuwając się wokół ust i nosa. Opierałem się, czując, jak otacza mnie jego zimno. Nie mogąc zawołać o pomoc, złapałem różdżkę. Dostałem zawrotów głowy, ponieważ cień oblepił mi całą twarz i nie mogłem nabrać powietrza, ale skupiłem się ze wszystkich sił na rzuceniu zaklęcia oszałamiającego, a potem- ponieważ zaklęcie nie podziałało na potwora, mimo że wywaliło dziurę
w drzwiach-zaklęcia impedimento, które również nic nie dało. Walcząc dalej zajadle, przeturlałem się na bok i spadłem na podłogę, całkowicie już spowity śmierciotulą.
Wiedziałem, że zaraz stracę przytomność. Zdesperowany, zebrałem resztki energii. Skierowałem różdżkę w stronę zabójczych fałdów tego stworzenia, przywołałem wspomnienie dnia, w którym zostałem
wybrany na prezesa Klubu Gargułkowego i wezwałem patronusa.

Prawie natychmiast poczułem na twarzy świeży
powiew. Podniosłem wzrok i zobaczyłem, jak mój patronus rogami wyrzuca w powietrze morderczy cień,
który przeleciał przez pokój, po czym odpełzł szybkow dal

Jak widać z dramatycznej relacji Belby'ego, patronus jest jedynym znanym czarem, który może powstrzymać śmierciotulę. Ponieważ jednak śmierciotula zazwyczaj atakuje śpiących, jej ofiary rzadko mają możliwość użyć skutecznego zaklęcia. Kiedy ofiara zostanie uduszona, śmierciotula spożywa ją na miejscu, w jej własnym łóżku. Później opuszcza dom trochę grubsza niż przed posiłkiem, nie pozostawiając po sobie ani po ofierze żadnego śladu

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.zamuramizk.pun.pl www.szczurekom.pun.pl www.shamanword.pun.pl www.ultrasforum.pun.pl www.write.pun.pl